niedziela, 28 lipca 2013

Ameth - Wisior Beading

Post pisany w podróży dlatego zdjęcia nie są tak dobre jakbym chciała :) Wykonałam pierwszy wisior całkowicie haftowany z koralików. Wykorzystałam w nim głównie technikę Cubic RAW oraz oplatania Rivoli. Po tak długim wyplataniu chyba je w końcu opanowałam.


Do jego zrobienia wykorzystałam pięknie szlifowaną szklaną łezkę oraz kryształki Swarovskiego w kolorze ametystu. Część pleciona powstała z japońskich koralików TOHO w trzech kolorach: Gold-Lustered Dark Chocolate, Antique Frosted Bronze i Metallic Iris Brown.


 Wisior jest zainspirowany pracami wykonywanymi przez Panią Allę Maslennikovą (niestety nie wiem czy popranie odmieniam imię i nazwisko). Jest całkiem spory (7,5x10cm) i jednocześnie bardzo lekki. 


 Wiem, że dużo jeszcze przede mną pracy w tej technice, ale to chyba dobry początek :)



piątek, 19 lipca 2013

Tęczowe kolczyki sutasz

Dziś taki szybciutki post. Ciągle tworzę nowe rzeczy, choć mam coraz mniej czasu. Nielubiana wędrówka po lekarzach dopadła i mnie. Może kiedyś spotkacie mnie z koralikami gdzieś w kolejce pod gabinetem? :)

Do rzeczy! Powoli wykorzystuję cudowności, które otrzymałam od sklepu ToCoKocham. Na pierwszy ogień poszły głęboko czarne onyksy. W efekcie powstały dwuczęściowe tęczowe kolczyki.


Owale onyksu oplecione zostały tasiemkami sutasz w kolorach tęczy. Zastosowanie znalazły również kule tego wspaniałego, choć mrocznego, minerału. Blasku nadają koraliki z fasetowanego szkła. Zawieszone są na otwartych biglach ze stali chirurgicznej w kolorze ciemnego srebra. Ich długość to 11cm.





poniedziałek, 15 lipca 2013

Na czerwonym dywanie - bransoletka sutasz

Pamiętacie skromne zielone kolczyki z pirytem dla Oli? Tak bardzo spodobało mi się połączenie tych kolorów, że postanowiłam dorobić bransoletkę. Wyszła mniej skromna niż zakładałam i teraz nie pasują mi kolczyki. Chyba będę musiała zrobić kolejne :)


W centralnej części zastosowałam pierwszy raz w swojej przygodzie z sutaszem element prostokątny. Ciężko się z nim pracuje, ale chyba całkiem dobrze wyszło. Zastosowanie znalazły też fasetowane koraliki Fire Polish w kolorach: Matte Metallic Flax i Gold Bronze. Gdzieniegdzie wplotłam również japońskie koraliki TOHO w kolorze Antique Bronze (swoją drogą uwielbiam ten kolor!). Zapięcie stanowi metalowy karabińczyk w kolorze starego złota. Długość ok. 19cm.




W trakcie mojej pracy na blogu Rozkręcone myśli opublikowano konkurs pt. "Na czerwonym dywanie". Pomyślałam, że bransoletka ma styl wieczorowy i postanowiłam ją zgłosić.

 
P.S. Jakoś tak zielono zrobiło się ostatnio u mnie na blogu. Sama nie wiem dlaczego, może to przez to lato :)

środa, 10 lipca 2013

Emerald - kolczyki sutasz

Emerald to najmodniejszy kolor tego roku. Króluje na pokazach mody i w biżuterii. W swojej twórczości nie mogłam pominąć tego trendu. Jednocześnie chęć sprawdzenia siebie sprawiła, że powstały bardzo okazałe (ok. 11 cm długości!) kolczyki w zielono złotej kolorystyce. To moje pierwsze tak duże kolczyki i wyszły chyba lekko nierówno... Mimo to jestem z nich dumna :)


Do ich zrobienia wykorzystałam po raz pierwszy rivoli Swarovskiego. Długo się do tego zbierałam, bo nie raz czytałam, że próby zastosowania tych kryształków kończyły się fiaskiem. Może nie od razu mi się udało, ale jestem wytrwała i się nie poddawałam :)
Rivoli otuliłam tasiemkami sutasz w trzech odcieniach zieleni i dwóch odcieniach złota. Zastosowanie znalazła tutaj również piękna taśma cyrkoniowa w kolorze emerald, Szklane perły i koraliki FP Aztec Gold. Wykończenie stanowi szklana kropla w kolorze butelkowej zieleni. Kolczyki zawieszone są na pozłacanych biglach angielskich.





P.S. Pierwszy raz robiłam zdjęcia na ciemnym tle. Jak Wam się podobają? :)

sobota, 6 lipca 2013

Bliźniacze szydełkowe cellini

Długo chodziła za mną skręcana bransoletka. Oczywiście szydełkowa, bo tej robionej igłą pewnie nigdy bym nie skończyła. Któregoś dnia zasiadłam do segregowania koralików i... przepadłam. Zamiast sprzątać i układać zaczęłam nawlekać i robić większy bałagan. A skoro już zaczęłam to zrobiłam od razu dwie :)


Rzadko zdarza się u mnie taka spontaniczność oraz to, że wszystkie potrzebne elementy mam akurat w domu. Bransoletki robiło mi się bardzo przyjemnie. Podczas nawlekania miałam wrażenie, że koraliki same wskakują na igłę (chciałoby się tak za każdym razem ;)). Może byłam w jakimś amoku, a może to właśnie jest prawdziwa wena.

Bransoletka miętowa - wykonana jest z różnych rozmiarów koralików TOHO w kolorach: Metallic Iris Brown, Antique Bronze oraz Ceylon Celery. Wykończona elementami metalowymi w kolorze starej miedzi. Charakteru nadaje jej zawieszka w kształcie serca, na znak, że zostawiłam w niej cząstkę siebie.

 



Bransoletka różowa - wykonana jest z koralików TOHO Metallic Iris Brown, Antique Bronze oraz Ceylon Soft Pink. Wykończona, tak jak jej bliźniaczka, elementami metalowymi w kolorze starej miedzi. Dołączyłam do niej również serduszko.





P.S. w zakładce z wzorami znajdziecie sekwencje tychże bransoletek. Miłego nawlekania! :)